Depresja: dlaczego warto poprosić o wsparcie i zacząć ŻYĆ?
Gdy zaszłam w ciążę, wyobrażałam sobie nie tylko moje ciemnookie (po mężu!), wieczne uśmiechnięte dziecko, ale przede wszystkim to, jaką wspaniałą mamą dla niego będę. Wiecznie uśmiechniętą, czułą, zawsze obecną. Szczęśliwą. Planowaliśmy, że będziemy kłaść synka od pierwszego dnia do łóżeczka, że będę karmić piersią rok czasu bez jednego dnia (w końcu WHO mówi, że mleko przez rok to podstawa, a roczne dziecko to już jest prawie dorosłe!), smak cukru pozna natomiast dopiero w przedszkolu. O TV czy dziecięcych piosenkach…